Dziesięciolecie Schroniska dla Bezdomnych Kobiet
Poniedziałek, 11 Czerwca 2012 14:03
Caritas Archidiecezji Krakowskiej
Potrzebne jest spojrzenie z perspektywy, żeby ocenić, że dzieło, które się tworzy, jest piękne, ma sens. Po to są jubileusze – mówił dyrektor Caritas ks. Bogdan Kordula na dziesięcioleciu pracy Schroniska dla Bezdomnych Kobiet działającego przy ul. Sołtysowskiej w Krakowie.
Uroczystość rozpoczęła się w kościele parafialnym Mszą św. dla pracowników i współpracowników Caritas oraz mieszkanek Schroniska. Następnie uczestnicy przeszli do Schroniska, gdzie odbyła się część oficjalna uroczystości oraz kończący ją festyn. Wspólnie świętowali pracownicy, współpracownicy oraz obecne i byłe mieszkanki.
W ciągu dziesięciu lat działalności placówki schronienie znalazło w niej około 850 osób – kobiet i dzieci. Każda z nich przyniosła ze sobą trudną, a często tragiczną historię swojego życia. Spędziły tu dłuższy lub krótszy czas otrzymując nie tylko nocleg, możliwość przygotowania posiłku czy zadbania o higienę, ale przede wszystkim pomoc psychologa, pedagoga, pracownika socjalnego i prawnika. Aż 340 osobom udało się usamodzielnić. Niektóre z nich nadal utrzymują kontakt z ośrodkiem.
Uczestnicy uroczystości wspominali, zmarłego w 2008 r., fundatora budynku Władysława Godynia. Sfinansował on budowę nie tylko tego domu, ale i pięciu innych ofiarowanych bezdomnym, starszym, niepełnosprawnym i repatriantom z Kazachstanu. Prace budowlane prowadzono w latach 2001-2002. Po ukończeniu budynku p. Godyń przekazał go Urzędowi Miasta Krakowa z przeznaczeniem dla bezdomnych kobiet. W lutym 2002 r. MOPS zlecił prowadzenie nowego schroniska Caritas Archidiecezji Krakowskiej. Z czasem dzięki reorganizacji pomieszczeń powiększono liczbę miejsc z 42 do obecnych 53, utrzymując dodatkowo 6 miejsc interwencyjnych.
Dyrektor Iwona Berlińska, pracująca w schronisku od początku jego istnienia, podkreślała złożoność problemów, z którymi trafiały tu kobiety.
– Trzeba zawsze z głębokim zrozumieniem wychodzić naprzeciw ludziom i wspólnie z nimi poszukiwać nowej perspektywy życiowej –tłumaczyła.
Za lata wspólnej pracy Pani Dyrektor dziękowała dyrekcji MOPS i Caritas, a także ofiarodawcom, pracownikom i wolontariuszom. Najbardziej zasłużeni otrzymali pamiątkowe dyplomy z podziękowaniami od ks. kard. Stanisława Dziwisza.
– Nauczyłam się tutaj, że tylko ode mnie zależy, czy jutro będzie lepszy dzień – mówiła podczas uroczystości była mieszkanka, p. Lucyna. – Dziś uważam, że każdy, kto chce naprawdę poprawić swoją sytuację powinien przede wszystkim wymagać dwa razy więcej od siebie. Dzięki pracownikom Schroniska nauczyłam się, że krzyk i kłótnie do niczego nie prowadzą. Nabrałam dystansu do pewnych spraw. Stałam się bardziej odporna na stres, mniej nerwowa. Nauczyłam się rozmawiać z synami. Uwierzyłam w siebie. Udało mi się zamieszkać z dziećmi poza placówką.
– Wysiłek pracowników i wolontariuszy nie miałby sensu, gdyby nie było nadziei na lepszą przyszłość dla tych, którzy znaleźli tu schronienie – podsumował pracę schroniska ks. Bogdan Kordula.
Agnieszka Homan