Rok Caritas

Caritas i ministerstwo pracy pomagają bezrobotnym dziewczętom

Caritas Archidiecezji Warszawskiej

Caritas i ministerstwo pracy wspólnie pomagają bezrobotnym dziewczętom z terenów popegeerowskich w poszukiwaniu pracy w Warszawie.

Warszawa, 04.10.2002

Caritas i ministerstwo pracy wspólnie pomagają bezrobotnym dziewczętom z terenów popegeerowskich w poszukiwaniu pracy w Warszawie. Połowie z nich udało się zdobyć stałe zatrudnienie. Uczestniczki programu mieszkają w Bursie prowadzonej przez Caritas, gdzie otrzymują pomoc w odnalezieniu się na warszawskim rynku pracy. Utrzymanie Bursy w części finansuje Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa.

To przepustka ze wsi do miasta - tak minister pracy i polityki społecznej Jerzy Hausner nazwał program podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami i wychowankami Bursy w Warszawie. - Wiele z nich nigdy przedtem nie było w Warszawie, ani w żadnym innym większym mieście - dodał. Bursa, która powstała w listopadzie ubiegłego roku, może pomieścić 40 osób. Przyjeżdżają tam bezrobotne dziewczęta z terenów popegeerowskich w całej Polsce. Muszą spełniać kilka kryteriów: wiek od 18 do 25 roku życia, wykształcenie średnie oraz pochodzenie z ubogich rodzin.

Przez pierwsze dwa miesiące otrzymują wyżywienie, zakwaterowanie i bilet miesięczny za darmo. Potem muszą składać symboliczną opłatę. Mieszkają w ośmioosobowych, przestronnych pokojach z łazienką, które same sprzątają. - Te wieloosobowe pokoje mają nauczyć dziewczęta wspólnego mieszkania, by mogły potem już samodzielnie wynajmować pokoje z koleżankami - tłumaczyła s. Ewa Ranachowska dyrektor Bursy.

Dziewczęta w rozmowie z KAI powiedziały, że jadąc do Warszawy nie spodziewały się aż tak dobrych warunków. Niektórym udaje się znaleźć pracę już kilku pierwszych dniach od przyjazdu. - Przychodziły do nas dziewczęta bardzo wystraszone, nie bardzo wiedziały co mają ze sobą zrobić i jak się zachować - powiedziała Jolanta Rajewska z supermarketu “Piotr i Paweł”, która od czerwca zatrudnia mieszkanki Bursy. - Posyłamy je na szkolenie, a potem zatrudniamy na stanowisku sprzedawca i sprzedawca-kasjer. Do tej pory pracuje u nas 19 dziewcząt, planujemy przyjąć sześć kolejnych - dodała.

S. Ewa przyznaje, że jej podopieczne najczęściej dostają pracę w handlu. Kilka znalazło zatrudnienie w firmach kurierskich, w zagranicznych firmach transportowych, w biurach, a dwie dziewczęta w Caritas. Jedna z nich jako pośrednik zawodowy. Do tej pory spośród 137 dziewcząt objętych programem 57 znalazło stałe zatrudnienie. - Część zrezygnowała z pobytu u nas, bo spodziewały się kursów językowych i komputerowych, a nie programu poszukiwania pracy - powiedziała s. Ranachowska. - Kilka usunęliśmy dyscyplinarnie, parę wróciło do miejsca zamieszkania, bo tam właśnie znalazły zatrudnienie.

- Trudno rozpoznać w tych kobietach nasze wystraszone dziewczyny - powiedziała Teresa Kościuk z Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa w Gdańsku, która zajmuje się werbowaniem kandydatek do warszawskiej Bursy. Jeszcze do niedawna musiała je szukać sama, jeżdżąc po popegeerowskich wsiach i rozmawiając z dziewczętami. - Teraz te, które już znalazły pracę przekazują wieści koleżankom i dziewczyny same się do nas zgłaszają - stwierdziła. W Bursie stale przebywa 16 dziewcząt z okolic Gdańska. 28 wychowanek znalazło stałą pracę. - Dziewczęta pochodzą z bardzo ubogich, czasem patologicznych środowisk. Tutaj uczą się nawet zachowania przy stole, jak się czesać, jak ubierać i rozmawiać z ludźmi - dodała. Do dyspozycji dziewcząt jest też sala komputerowa, gdzie uczą się programów niezbędnych w biurze, mają warsztaty z pisania CV i rozmawiania z pracodawcą. Codziennie mają również spotkania z doradcą zawodowym. - Nad dziewczętami przez całą dobę czuwają wychowawcy, którzy potem mają wystawić im referencje - powiedziała s. Ewa.

W przyszłości ma powstać podobna Bursa dla chłopców. Caritas poszukuje lokalu, swoją pomoc obiecał min. Hausner. Zapewnił też, że w przyszłości podobne Bursy dla chłopców i dziewcząt powstawać będą w innych miastach kraju.

Bursa “Przystań na Skarpie” funkcjonuje przy ul. Bednarskiej w Warszawie od listopada 2001 roku. Pieniądze na remont i adaptację “Domu Gaya” przekazała Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa. Agencja zawarła też umowę z Caritas, na mocy której do 2009 roku pokrywać będzie koszty związane z działaniem Bursy: wynagrodzenia pracowników, wyżywienie wychowanek i eksploatacja obiektu. Caritas ze swej strony opłaca środki czystości, artykuły piśmienne, bilety ZTM, lekarstwa prenumeratę gazet i inne potrzeby kulturalne mieszkanek Bursy.