Rok Caritas

Radom: anioły Caritas spełniają marzenia dzieci

Caritas Diecezji Radomskiej

Około tysiąca caritasowskich aniołów z ciasta "wyrusza" w świat tuż przed Bożym Narodzeniem, aby spełnić marzenia dzieci - podopiecznych świetlicy socjoterapeutycznej w Radomiu.

Radom, 12.12.2005

Około tysiąca caritasowskich aniołów z ciasta “wyrusza” w świat tuż przed Bożym Narodzeniem, aby spełnić marzenia dzieci - podopiecznych świetlicy socjoterapeutycznej w Radomiu. W ubiegłym roku ze sprzedaży figurek wyremontowano część placówki oraz kupiono stół do gry w piłkarzyki.

Pomysłodawczynią wytwarzania aniołków jest siostra Bożena Marciniak. To ona trzy lata temu wykonała pierwsze figurki, które były wówczas przekazywane jako prezenty dla wspierających świetlicę. - Potrzeba dużo ciasta i silnych rąk, aby je dobrze wyrobić - mówi siostra Bożena. Do wytwarzania aniołków potrzeba 1 kg mąki, pół kilo soli, 3 łyżki oleju oraz wody. Następnie wyrabia się ciasto i wycina poszczególne elementy aniołka, potem się je łączy. Gotowe figurki wypiekane są w piekarniku przez 2-3 godziny w temperaturze ok. 150 stopni Celsjusza. Na koniec malowane są farbami akrylowymi oraz farbami do malowania na tkaninie i gipsie.

Wystarczył rok, aby aniołki przeznaczyć na sprzedaż. - Zainteresowanie było tak duże, że starczało jedynie czasu na ich wykonywanie. Ludzie kupowali je na prezenty. W ubiegłym roku uruchomiliśmy prawie linię produkcyjną - mówi siostra Bożena.

Podopieczni świetlicy wytwarzają przeróżne postaci aniołków. Są czytające książki, grające na skrzypcach, grające w piłkę, a nawet latające na nartach. Ten ostatni wzór to anioł Adama Małysza. Przy produkcji aniołków pomagają wolontariuszki z liceum plastycznego: Karolina Biernat i Aldona Kiraga. - Upiększamy anioły, pomagamy też wychowankom świetlicy przy dobieraniu kolorów - mówią.

Siostra Bożena Marciniak podkreśla, że wytwarzanie aniołów uczy dzieci cierpliwości. - Ponadto chcę, aby nauczyły się one czegoś innego, że nic nie spada z nieba, że nie można tylko wyciągać ręki po wszystko, że można zrobić coś dla siebie i innych - podkreśla siostra Bożena.