Rok Caritas

Dekalog pomocy humanitarnej

przedszkole w madabieDelegacja Caritas Polska od 6 do 12 lipca przebywa z pierwszą wizytą w Jordanii w ramach projektu pn. „Oferta edukacyjna Caritas dla dzieci uchodźców syryjskich w Jordanii” realizowanego z programu polskiej pomocy i współfinansowanego ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.

„Nie wzywamy do zawarcia umowy czy rozejmu, nie prosimy o ograniczenie działań tylko na terenie jednego obszaru. Wzywamy natomiast każdego wojskowego, z każdej jednostki regularnej syryjskiej armii i każdego walczącego po stronie Wolnej Armii Syryjskiej oraz wszystkich posiadających broń – przestańcie walczyć i ofiarujcie swoim ludziom miesiąc pokoju” (ONZ). 10 lipca w Jordanii rozpoczął się Ramadan – święty miesiąc kalendarza muzułmańskiego.

centrum dla niepelnosprawnych dzieci w okolicach ammanuI. Nie pozwól, żeby powstały obozy dla uchodźców liczniejsze niż Dadaab w Kenii (znajduje się tam 400 tys. uchodźców).

Dadaab to najliczniejszy obóz dla uchodźców na świecie. Drugi, co do wielkości znajduje się w Zaatari w Jordanii, gdzie przebywa 153 tys. uciekinierów z Syrii. W Zaatari, jak i w nowopowstałym obozie Mradżib Al-Fhud, otwarto szkoły i szpitale, a działania na ich terenie prowadzi wiele lokalnych i międzynarodowych organizacji humanitarnych. Jednak większość uchodźców syryjskich (około 450 tys.) to tzw. uchodźcy miejscy, mieszkają z dala od obozów i w rozproszeniu. Tylko niewielka część ze środków przeznaczonych dla Syryjczyków w Jordanii trafia do nich. Caritas Polska i Caritas Jordania starają się wypełniać tę lukę, a beneficjentami świadczonej przez nich pomocy są uchodźcy miejscy.

II. Nie zasłaniaj się swoimi problemami i brakiem czasu.

– Możemy sobie wyobrazić, co dzieje się z człowiekiem, z każdą rodziną, kiedy musi zostawić swój dobytek, swój dom, swoich bliskich, pracę, rodzinę, swoją ojczyznę. Polacy wiedzą o tym z autopsji. Dlatego musimy czuć się w jakiś sposób odpowiedzialni za to, co dzieje się w Syrii i krajach ościennych. Powinniśmy być solidarni z tymi, którzy teraz cierpią z powodu wojny. Chociaż mamy swoje problemy i nie jesteśmy najbogatszym krajem, to jednak do nas nikt nie strzela, nie są mordowane nasze dzieci, nie musimy pozostawiać naszych domostw, nie musimy opuszczać naszej ojczyzny. To nas zobowiązuje – apeluje dyrektor Caritas Polska ks. Marian Subocz.

oboz w zaatari_1III. Pamiętaj, abyś obowiązek szkolny święcił.

W konflikcie w Syrii cierpią najbardziej Ci, od których wojna w tym kraju się zaczęła, czyli dzieci. Aż 60 proc. uchodźców to najmłodsi. Ciągle żyją w strachu, a to pozostawia ślad na całe życie. Tylko 10 tys. dzieci spośród 25 tys. przebywających w obozie w Zaatari może chodzić do szkoły, natomiast większość dzieci uchodźców miejskich w ogóle nie ma takiej szansy. Od ponad dwóch lat, czyli od czasu rozpoczęcia konfliktu, większość z nich pozostaje poza systemem edukacji. Jordańskie szkoły są przepełnione (niejednokrotnie działają w systemie zmianowym), różnice w poziomie wiedzy pomiędzy jordańskimi i syryjskimi dziećmi są znaczne, a trudna sytuacja materialna rodziców powoduje, że nie są w stanie pokryć minimalnych kosztów związanych z edukacją swoich dzieci (koszty transportu czy materiałów szkolnych).

IV. Czcij ojca swego i matkę swoją, żonę swoją i męża swego, dzieci swoje, bo nie każdy ma to szczęście.

Nie wszystkie, dzieci znają wojnę tylko z telewizji. Wśród podopiecznych Caritas Polska i Caritas Jordania jest „wycofana” Hannah i Manah, która straciła brata i siostrę, oraz Ebrahim i Muhammad, którzy zawsze na dźwięk silnika samolotu chowają się do szafy. To tylko przykłady obrazujące historię setek syryjskich dzieci. Strasznie dużo przeżyliśmy. Często uciekaliśmy do innych domów, do innych wiosek, gdzie musieliśmy przeczekać, aż skończy się bombardowanie. Kiedy wracaliśmy do naszej wioski, natknęliśmy się na dużo ciał dzieci. Po niektórych pozostały tylko kawałki. Próbowaliśmy to ukryć przed naszymi dziećmi. Ten widok był dla nich bardzo trudny. Samoloty bombardowały wszystko, co się rusza. Zabijali każdego – opowiada  Fathima, wdowa po rebeliancie i matka trójki dzieci. Teraz już nie wiem przed kim uciekamy: przed Asadem, rebeliantami czy islamistami mającymi związki z Al Kaidą. Po prostu uciekamy, bo boimy się o własne życie – dodaje jedna z kobiet, która uciekła wraz z rodziną z Syrii.

oboz w zaatari_2V. Nie pozwól zabijać.

Od marca 2011 roku w konflikcie w Syrii śmierć poniosło od 75 do 100 tysięcy osób.

VI. Nie pozbawiaj godności drugiego człowieka.

– Żyliśmy normalnie – przyznaje Rahaf Al Jaber, 20-latka pochodząca z Damaszku. – Chodziliśmy na uczelnię, mieliśmy przyjaciół, byliśmy nawet trochę rozpieszczani przez naszych rodziców. Nagle okazało się, że nie mamy nic. Było nam zimo, byliśmy głodni i samotni – dodaje. Dziewczyna wraz z rodziną uciekła do Jordanii po tym, jak „zadzwonili do ojca i powiedzieli, że musimy wyjechać z Syrii, bo inaczej zginiemy. Natychmiast uciekliśmy z domu, nawet się nie pakowaliśmy. Dowiedzieliśmy się potem, że nasz dom został spalony. Uciekaliśmy bocznymi drogami, przez pola. Staraliśmy się unikać punktów kontrolnych. W końcu przeszliśmy granicę i trafiliśmy do obozu dla uchodźców w Zaatari. To jest pustynia, dlatego życie było bardzo trudne. Spaliśmy w namiotach z innymi rodzinami. W obozie byliśmy 29 dni, odliczałam godziny tam spędzone.” Rahaf wraz z rodziną uciekła z obozu i trafiła do Zarqa, miasta położonego kilkanaście kilometrów od Ammanu. Dziewczyna wspomina, że byli wtedy sami i nikogo nie znali. Pomógł im Caritas, a Rahaf pomaga do dzisiaj jako ochotniczka w tamtejszym centrum wolontariatu.

oboz w zaatari_7VII. Nie zmuszaj do kradzieży.

Jordański rząd szacuje, że w 2014 roku 40 proc. ludności Jordanii będą stanowili Syryjczycy. Wrastają ceny wynajmu mieszkań, drożeje żywność, prąd i gaz. Tylko w Caritas Jordania do tej pory zarejestrowanych jest ponad 113 tys. osób, co daje ponad 21 tys. rodzin. Każda rodzina otrzymuje od Caritas raz na dwa miesiące bony na żywność w wysokości 50 dinarów jordańskich (około 240 złotych) oraz bony na inne produkty na 20 dinarów (około 95 zł). Przeważająca większość środków przeznaczonych na pomoc syryjskim rodzinom pochodzi z dotacji oraz zbiórek zewnętrznych, a te są wciąż niewystarczające i pokrywają zaledwie jedną trzecią potrzeb.

VIII. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw braciom swoim w wierze.

Jordania jest znakomitym przykładem kraju, w którym widoczne są wymierne rezultaty współpracy pomiędzy Kościołami z rodziny chrześcijańskiej; szczególnie pomiędzy katolickim a prawosławnym. W Madabie, w jednym z sześciu miast, w którym realizowany jest projekt edukacyjny Caritas: działania współfinansuje polski MSZ i Caritas Polska, proces edukacyjny bezpośrednio koordynuje Caritas Jordania, a zaplecze lokalowe zapewnia Kościół prawosławny. Od czerwca na terenie parafii prawosławnej działa też jedno z pięciu prowadzonych przez Caritas Jordania przedszkoli dla małych Syryjczyków. Nauczyciele i opiekunowie przedszkola to pracownicy i wolontariusze Caritas Jordania, a sama placówka jest własnością parafii prawosławnej.

oboz w zaatari_4IX. Nie pożądaj sensacji.

– Dzieci pod każdą szerokością geograficzną są takie same. Zawsze są radosne i bardzo rzadko uzewnętrzniają traumy, które przeżyły. Powstaje pytanie czy to źle, że się uśmiechają? Czy byłoby bardziej prawdziwie, gdyby były smutne i gdyby były nieszczęśliwe. Wydaje mi się, że nie, że – wręcz przeciwnie  – to dobrze, że się uśmiechają, że mają w sobie sporo tej radości, której wojna w Syrii nie zdołała zabić. Cieszę się, bo to pokazuje, że dla tych dzieci jest jeszcze nadzieja na przyszłość, na normalne, lepsze życie – podkreśla wolontariusz Caritas Polska, Jacek Zakrzewski.

X. Ani krwi, ani łez, ani żadnej rzeczy, która do tego podobna jest.

– Nikt w Jordanii nie czeka na arabską jesień. Ludzie widzą, co dzieje się wokoło – Syria, Liban, Irak, Izrael i Palestyna, teraz Egipt. Ludzie w Jordanii cenią to, co mają, cieszą się tym i za to dziękują” – mówi dyrektor Caritas Jordania Wael Suleiman.


W ramach projektu edukacyjnego w 2013 roku pod opieką Caritas Polska i Caritas Jordania znajduje się 600 dzieci uchodźców syryjskich na terenie całej Jordanii. Z zajęć korzysta również 30-osobowa grupa niepełnosprawnych dzieci.

Liczba wszystkich uchodźców z Syrii przekracza 1 mln 700 tys. osób; od 500 do 600 tysięcy z nich przebywa obecnie w Jordanii.

Rafał Chibowski

 

 

Ten artykuł dotyczy programu: Pomoc dla Syrii