Caritas Diecezji Kaliskiej

Tegorocznymi „bohaterami” Akcji Letniej w Przedborowie byli nasi niebiańscy opiekunowie, czyli aniołowie. Każdego dnia obozowicze zgłębiali wiedzę na ich temat. Anielskie duchy towarzyszyły swym podopiecznym we dnie i w nocy.

Na pierwszy ogień poszedł Archanioł Michał. Koloniści zapoznali się z pełnioną przez niego rolą w archanielskim orszaku. Jednym z zadań  było wykonanie anielskiej zbroi. Młodzież zaskakiwała pomysłami. Anielski klimat koloniści wywołali przyozdabiając swoje namioty totemami, które miały przypominać pod czyją pieczą znajduje się obóz. „Krążył” tu nawet św. Michał Archanioł i działy się iście „anielskie sprawki”. Hitem tegorocznego Przedborowa była piosenka do Anioła Stróża. Dzieci ułożyły również modlitwę do swego skrzydlatego opiekuna.

Archanioły Gabriel i Rafał także odnalazły swoje miejsce w Przedborowie. Obozowicze poznali historię Tobiasza, w której znamienną rolę odegrał nie kto inny jak św. Rafał Archanioł. Podczas tygodnia zajęć wychowawcy, na czele z ks. Rafałem Lubryką, przybliżali kolonistom rolę poszczególnych aniołów. Rozważaliśmy nie tylko posłannictwo anioła snu, który ukazał się św. Józefowi, gdy ten udał się na spoczynek, ale również aniołów pasterzy przybyłych do żłóbka w Betlejem. Na jeden dzień przedborowski amfiteatr zamienił się w szopkę betlejemską. W „stajence” usytuowanej przed ołtarzem nie zabrakło Świętej Rodziny, ubogich pasterzy, Kacpra, Melchiora i Baltazara.

Anioły w ludzkich ciałach

Matka Teresa z Kalkuty mawiała, że „nieważne ile czynimy, lecz ile miłości wkładamy w czynienie tego. Nieważne ile dajemy, lecz jak wiele miłości wkładamy w dawanie”. W Przedborowie poznałam prawdziwych „aniołów” – ludzi, na których mogę polegać nie tylko w okresie turnusu. Pobyt w przedborowskim ośrodku Caritas był dla mnie czasem wyciszenia. Tu podjęłam obowiązki wychowawcy i przeżyłam „rekolekcje”.

Szczególnym momentem każdego dnia, pozwalającym wolontariuszom zaczerpnąć potrzebnych sił, było spotkanie z żywym Chrystusem utajonym w Najświętszym Sakramencie w kaplicy mieszczącej się na terenie obozowiska. W milczeniu powierzałam Panu Jezusowi przeżyty dzień oraz wszystkie swoje troski, plany i marzenia. Jestem pewna, że tym chwilom wiernie towarzyszył mój Anioł Stróż
Tekst z i zdjęcia: Justyna Majewska

.