Częstochowa: może zabraknąć miejsc w schroniskach
Piątek, 20 Grudnia 2002 18:32
Caritas Archidiecezji Częstochowskiej
Boimy się, że ze względu na panujące mrozy wkrótce zabraknie nam miejsc, by przyjąć potrzebujących - powiedziała KAI Ewa Michoń ze schroniska dla kobiet prowadzonego przez Caritas archidiecezji częstochowskiej.Częstochowa, 10.12.2002
W ośrodkach, które mają w sumie 100 miejsc, może zamieszkać jeszcze kilka osób.
Caritas archidiecezji częstochowskiej prowadzi dwa ośrodki dla bezdomnych, w ramach których działają: przytulisko św. Brata Alberta i noclegownia dla mężczyzn, przytulisko dla bezdomnych kobiet i matek z dziećmi, ofiar przemocy oraz noclegownia dla bezdomnych kobiet. W sumie w domach tych miejsce znaleźć może około 100 osób.
Adam Krzyszkowski, prowadzący przytulisko dla mężczyzn stwierdził, że według różnych szacunków w mieście jest ponad 300 bezdomnych. - Ich liczba w okresie zimy diametralnie się zmienia. Bezdomni często przemieszczają się w jednej miejscowości do drugiej w poszukiwaniu dogodnego miejsca - mówi.
W przytulisku dla mężczyzn przy ul. Krakowskiej w Częstochowie może znaleźć miejsce 40 osób, ale kiedy zachodzi taka potrzeba, przyjmuje się bezdomnych na tzw. dostawki. Są to zwykle jakieś materace lub łóżka polowe. Każdego dnia do ośrodka przychodzi około 20 osób, które chcą raczej nie przenocować, ile umyć się, zjeść ciepły posiłek lub wykąpać się.
Przytulisko dla kobiet przy ul. Staszica dysponuje już tylko dwoma wolnymi miejscami. - Najbardziej boimy się, że ze względu na panujące mrozy wkrótce zabraknie nam miejsc, by przyjąć potrzebujących - stwierdziła Ewa Michoń ze schroniska dla kobiet. Jednym z największych problemów jest przyjęcie chorych bez dachu nad głową do szpitali. - Staramy się ubezpieczyć takie osoby jak najszybciej to możliwe - podkreśliła Michońska. - Najgorzej, jeśli do któregoś z naszych ośrodków zgłasza się osoba chora psychicznie. Często są to osoby, które stanowią realne zagrożenie dla innych pensjonariuszy.
Pani Izabela, która mieszka w ośrodku dla kobiet już od czerwca, dziś nie wyobraża sobie zimy na ulicy. - Gdzie ja bym teraz poszła? Moja córeczka ma dopiero miesiąc. Nie mam pracy ani domu a w rodzinie była przemoc, więc uciekłam. Jestem wdzięczna, że mogę tu mieszkać - podkreśla.
W Częstochowie, również przy ul. Krakowskiej, znajduje się także schronisko i noclegownia dla bezdomnych prowadzone przez Miejski Ośrodek pomocy Społecznej. W domu tym przebywać może 120 osób, wolnych jest jeszcze tylko 10 miejsce. Jak zapewnia dyrektor MOPS Iwona Borysiuk, na początku przyszłego roku tych miejsc będzie o 30 więcej, ponieważ zakończy się remont ośrodka. - Na dzisiaj możemy zapewnić, że przyjmiemy każdego, kto potrzebuje pomocy. Wielką trudność sprawia nam natomiast długofalowa pomoc dla bezdomnych. Brak mieszkań socjalnych powoduje, że terapia pomagająca w wychodzeniu z bezdomności staje się nieskuteczna - podkreśliła dyrektor MOPS w Częstochowie.