Rok Caritas

Szef katowickiej Caritas przeciw dyskryminacji ubogich i niepełnosprawnych

Caritas Archidiecezji Katowickiej

Przeciw dyskryminacji niepełnosprawnych i oszczędzaniu na najuboższych i zaprotestował 20 września dyrektor Caritas Archidiecezji Katowickiej ks. Krzysztof Bąk. Jego niepokój budzą planowane regulacje, dotyczące warsztatów terapii zajęciowej.

Katowice, 20.09.2004

Przeciw dyskryminacji niepełnosprawnych i oszczędzaniu na najuboższych i zaprotestował 20 września dyrektor Caritas Archidiecezji Katowickiej ks. Krzysztof Bąk. Jego niepokój budzą planowane regulacje, dotyczące warsztatów terapii zajęciowej.

Zgodnie z nimi, jeśli sytuacja osoby niepełnosprawnej jest tak zła, że musi ona przebywać w domu pomocy społecznej, to nie będzie mogła jednocześnie korzystać z warsztatów terapii zajęciowej. - To dyskryminacja - oburza się szef katowickiej Caritas, który od lat zaangażowany jest w pomoc osobom upośledzonym i był założycielem wielkiego kompleksu opiekuńczo-terapeutycznego dla niepełnosprawnych w Mikołowie - Borowej Wsi.

Jego zdaniem, oszczędzaniem na najuboższych jest także nowy sposób finansowania domów pomocy społecznej. Opłata za pobyt w nich składa się z części pokrywanej przez samego podopiecznego, dotacji gminy oraz wkładu tych krewnych, którzy zobowiązani są do świadczeń alimentacyjnych na rzecz mieszkańca domu pomocy społecznej. Jak mówi ks. Bąk, niektóre najuboższe rodziny mogą w tej sytuacji zatrzymywać chorych i niepełnosprawnych bliskich w swoich domach po to, by móc korzystać z ich rent, bez konieczności ponoszenia dodatkowych opłat. I znowu najbardziej poszkodowani będą najbiedniejsi.

Intencje władz państwowych czy części rządzących odsłania - według szefa katowickiej Caritas - uzasadnienie do senackiego projektu Ustawy o zniesieniu Funduszu Kościelnego. Jego intencją jest ograniczenie dotacji państwa na rzecz Kościoła. Ale - jak wynika ze wspomnianego uzasadnienia - za takie dotacje uważane jest nawet współfinansowanie przez Skarb Państwa prowadzonych przez Kościół zakładów służby zdrowia i opieki społecznej.

- To przecież pieniądze nie są dla Kościoła czy dla księży, ale dla obywateli polskich w potrzebie - zauważył ks. Bąk. Wyjaśnia, że ośrodki charytatywne Caritas oraz innych organizacji kościelnych otrzymują z budżetu pieniądze za wykonywanie zadań, które do należą obowiązków państwa, np. za opiekę nad niepełnosprawnymi, bezdomnymi, itp. Są to więc opłaty za zlecone przez państwo usługi, a nie dotacje. Jeśli jednak tak będzie się traktować te środki, to z czasem podejmowane będą kolejne starania, by je ograniczyć i znowu oszczędzać na najbiedniejszych.

Caritas Archidiecezji Katowickiej prowadzi około 100 placówek charytatywnych, pogrupowanych w 20 ośrodkach. Łączna liczba ich podopiecznych wynosi ok. 4,5 tys.