Abp Zimoń: kapłani mają nieść nadzieję
Sobota, 30 Lipca 2005 22:09
Caritas Archidiecezji Katowickiej
Jak zanieść nadzieję ubogim? - zastanawiało się 28 lipca kilkudziesięciu księży dziekanów Górnego Śląska na dorocznych rekolekcjach w Brennej. Kapłani przez trzy dni dyskutować będą o Caritas - czynnym wymiarze miłosierdzia.Katowice, 2005-07-28
Jak zanieść nadzieję ubogim? - zastanawiało się 28 lipca kilkudziesięciu księży dziekanów Górnego Śląska na dorocznych rekolekcjach w Brennej. Kapłani przez trzy dni dyskutować będą o Caritas - czynnym wymiarze miłosierdzia. “Wokół nas jest coraz więcej ubóstwa, nie tylko materialnego, ale także duchowego. Ludzie tracą ducha, gubią gdzieś chęć życia. Jako kapłani musimy im zanieść światło, radość, nadzieję” - apelował metropolita katowicki abp Damian Zimoń, nawiązując do hasła programu duszpasterskiego na ten rok: “Przywracajmy nadzieję ubogim”.
Podczas wykładu dyrektora Caritas Polska ks. Adama Derenia, wielu księży było zaskoczonych ogromem pomocy, jaką oferuje ta instytucja. Co roku Caritas sprzedaje 4,5 mln świeczek na stół wigilijny. To właśnie z tą akcją kojarzą ją najczęściej Polacy. “W czasie klęski powodzi w 1997 roku Caritas zebrała aż 44 miliony złotych. Polska Akcja Humanitarna i Polski Czerwony Krzyż uzbierały wówczas około 1,5 mln złotych. To świadczy o ogromnym zaufaniu, jakim darzą nas Polacy” - cieszył się ks. Dereń.
Codziennie Caritas Polska karmi 62 tys. ubogich dzieci, a w skali roku przeznacza na to sumę 32 milionów złotych. Dla porównania, na ten sam cel rząd wygospodarował jedynie 7 mln złotych. “Nie przeczytamy o tym w prasie, bo to nie jest nośny materiał z pierwszych stron gazet. A praca trwa konsekwentnie. Dzień po dniu” - opowiadał ks. Dereń.
Ponad sto tysięcy polskich dzieci wyjeżdża co roku na kolonie w ramach wakacyjnej akcji Caritas. Do Polski przyjeżdżają za to co roku dzieci z Białorusi, Ukrainy czy Litwy. W tej chwili po kraju podróżuje trzydzieścioro dzieci ze Sri Lanki. Wszystkie straciły rodziców w czasie ubiegłorocznego tsunami. By przylecieć nad Wisłę, dzieci nauczyły się jedzenia nożem i widelcem.
Polska Caritas zatrudnia na co dzień 4,5 tysiąca pracowników. To niewiele w porównaniu z Niemcami, gdzie w tej instytucji pracuje pół miliona osób. Na drugim miejscu w Niemczech jest Mecerdes - jego zakłady zatrudniają 300 tysięcy pracowników.