Kalwaria Zebrzydowska: pielgrzymka parafialnych zespołów Caritas
Środa, 11 Października 2000 13:00
Caritas Archidiecezji Krakowskiej
Po raz piętnasty pracownicy, wolontariusze oraz członkowie parafialnych zespołów Caritas Archidiecezji Krakowskiej pielgrzymowali do Kalwarii Zebrzydowskiej.Po raz piętnasty pracownicy, wolontariusze oraz członkowie parafialnych zespołów Caritas Archidiecezji Krakowskiej pielgrzymowali do Kalwarii Zebrzydowskiej. Niemal 2 tys. osób z całej archidiecezji modliło się w intencji dzieł miłosierdzia tej największej kościelnej organizacji charytatywnej. Pątnicy powierzyli Bogu tych, którym służą oraz dziękowali za dziesięć lat działalności po reaktywacji struktur Caritas.
Do Kalwarii Zebrzydowskiej przybyli pracownicy stacji medycznych Caritas, domów pomocy społecznej i warsztatów terapii zajęciowej prowadzonych pod patronatem Caritas oraz członkowie parafialnych zespołów charytatywnych z terenu archidiecezji krakowskiej. Wyróżniającą się grupą pątników była młodzież zaangażowana w wolontariat Caritas. W ramach wolontariatu w krakowskiej Caritas pracuje przeszło dwa tysiące osób.
Wolontariusze angażują się w organizowane przez Caritas akcje, np. zbiórki pieniędzy i żywności w krakowskich hipermarketach. Podczas uroczystości i Mszy św., ubrani w charakterystyczne białe fartuchy z wyszytym logo Caritas, życzliwie służą wszelką pomocą osobom w sędziwym wieku, niepełnosprawnym i chorym. W czasie wakacji wyjeżdżają na kolonie dla dzieci i wczasy-rekolekcje dla chorych. Ci, którzy mają czas na regularne zaangażowanie, pracują w ośrodkach opiekuńczo-leczniczych, warsztatach terapii zajęciowej itp.
Zdaniem ks. Wojciecha Olszowskiego z Caritas Archidiecezji Krakowskiej, wolontariat jest niezwykle owocną i skuteczną formą służby. “Wystarczy dobre serce i trochę wolnego czasu” - zapewnia. Wielu z tych, którzy przybyli do Kalwarii Zebrzydowskiej podkreśla, że chęć pomocy drugiemu człowiekowi jest naturalną potrzebą człowieka. “Jestem wdzięczny Bogu za to, że dał mi zdrowie i siły - mówi Przemek z Nowej Huty - dlaczego więc nie mam dzielić się tym darem z innymi?”. Chłopak dodaje, że najważniejszym potwierdzeniem tego, że jego służba ma sens, jest uśmiech chorych i niepełnosprawnych, którym pomaga np. podczas organizowanych przez Caritas uroczystości.
Dla Renaty z Krakowa pomoc innym nie jest poświęceniem, ale przyjemnością. “Za nic w świecie nie zrezygnowałabym z pracy na koloniach dziecięcych. To sama frajda!” - zapewnia. “Ktoś kiedyś powiedział, że nie da się pomóc całemu światu, ale wystarczy pomóc jednemu człowiekowi” - dodaje Przemek.
Renata opowiada, że do Caritas trafiła poprzez grupę charytatywną, w której działała jako oazowiczka. “To nie jest istotne, w jakich strukturach służy się drugiemu człowiekowi. Ważne, by mieć zaufanie do tej organizacji. Jeśli angażuję się w kwesty przeprowadzane przez Caritas, mam pewność, że te pieniądze zostaną właściwie wykorzystane” - podkreśla.
Pielgrzymi przeszli kalwaryjskimi dróżkami w Drodze Krzyżowej przygotowanej przez wolontariuszy Caritas z Nowej Huty. Później wzięli udział we Mszy św. odprawianej w bazylice ojców Bernardynów przez krakowskiego biskupa-seniora Albina Małysiaka.