Bezdomni zostaną na zimę bez pomocy?
Środa, 24 Grudnia 2003 22:12
Caritas Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej
Jeden niewielki przepis może sprawić, że bezdomni zostaną pozbawieni wszelkiej pomocy na najcięższe zimowe miesiące - mówili przedstawiciele organizacji charytatywnych na zwołanej 22 grudnia konferencji prasowej w Warszawie.Warszawa, 22.12.2003
Jeden niewielki przepis może sprawić, że bezdomni zostaną pozbawieni wszelkiej pomocy na najcięższe zimowe miesiące - mówili przedstawiciele organizacji charytatywnych na zwołanej 22 grudnia konferencji prasowej w Warszawie. Dla niektórych organizacji pożytku publicznego ta urzędnicza krótkowzroczność może oznaczać zawieszenie działalności lub upadek.
Chodzi o dotacje z budżetu państwa, które za pośrednictwem samorządów otrzymują organizacje pozarządowe i związki wyznaniowe na pomoc bezdomnym. Problem powstał, ponieważ w tym roku władze państwowe przesunęły termin przekazywania samorządom informacji budżetowych z września na początek grudnia. Przez to organizacje charytatywne mogą liczyć na dotacje dopiero w marcu (tyle trwa wymagana przez prawo procedura ogłaszania i rozstrzygania konkursów). A ponieważ ustawa nie pozwala na refundację poniesionych wydatków, mają one dwumiesięczną lukę w budżetach.
To samo dotyczy wszystkich, którzy przy wsparciu samorządów świadczą pomoc potrzebującym, np. niepełnosprawnym, “dzieciom ulicy”, samotnym matkom, ofiarom przemocy. - Czy wyobrażają sobie państwo, że ulice są odśnieżane tylko do 1 stycznia, a później miasto tonie w śniegu i błocie, bo “nie ma środków”? W takiej sytuacji znalazły się organizacje pozarządowe! - stwierdził dyrektor warszawskiej Caritas ks. Mirosław Jaworski.
- To skandal. Bezdomni są pozbawieni pomocy w najtrudniejszym okresie - powiedział na konferencji Marcin Wojdat, dyrektor Banku Żywności i przewodniczący Rady Opiekuńczej przy Prezydencie Miasta Warszawy. Podkreślił, że organizacje non-profit zostały pozbawione wsparcia od władz, choć wypełniają ich obowiązki. Np. w Warszawie bezdomnymi zajmują się tylko organizacje pozarządowe.
- Każdy obywatel - także bezdomny - ma konstytucyjne prawo do elementarnej pomoc, kiedy znajdzie się bez dachu nad głową - zauważył Wojdat. - Kiedy społeczeństwo lawinowo ubożeje, każdy z nas może się jutro znaleźć na ulicy - zauważyła Tamara Jagodzińska ze Wspólnoty “Chleb Życia”. Tak jak kobieta z małym dzieckiem, którą - jak powiedziała - dzień wcześniej “ściągała z mostu”, próbując odwieść od samobójstwa.
- Nie oczekujemy, że ktoś nas będzie w 100 procentach utrzymywał - podkreśliła Ewa Jagodzińska, szefowa Stowarzyszenia Pomocy Bezdomnym. Dotacje dla tej organizacji zaspokajają jedynie 30 proc. potrzeb, ale są przeznaczane na stałe wydatki, np. pensje dla wykwalifikowanej kadry i rachunki. Dr Maria Sielicka-Gracka ze stowarzyszenia Lekarze Nadziei powiedziała, że z powodu braku subwencji prowadzona przez wolontariuszy poradnia dla bezdomnych nie będzie mogła zapłacić za prąd i etat jedynego pracownika - pielęgniarki.
Wojdat zauważył, że miasto przeznaczyło w tym roku 9,5 mln zł na pomoc społeczną, podczas gdy na same tylko nagrody dla pracowników - 12 mln, a 1 mln na organizację Sylwestra. - Nie jestem przeciwko nagrodom dla dobrze pracujących, profesjonalnych urzędników. Ale gdzie są proporcje? - pytał. Przedstawiciele organizacji wspierających bezdomnych podkreślili jednak, że nie krytykują władz miasta, ale przepis, który utrudnia ich działalność.