Olsztyn: 10 lat Hospicjum Domowego
Wtorek, 15 Listopada 2011 13:06
Caritas Archidiecezji Warmińskiej
Hospicjum Domowe Stacja Opieki Caritas w Olsztynie obchodziło 12 listopada 10-lecie powstania. Mszę św. w kościele NMP Królowej Polski i św. Archaniołów w Olsztynie celebrował arcybiskup senior Edmund Piszcz, śpiewał chór Collegium Baccalarum.
Anna Bałazy z olsztyńskiej Caritas wspomina, że początki były skromne: dwie pielęgniarki, pojedynczy sprzęt medyczny, ale mnóstwo zapału i serca do niesienia ulgi ludziom cierpiącym. – Ten zapał zaowocował pięknym rozwojem naszej działalności, której pozytywne skutki odczuli pacjenci i ich rodziny – podkreśla. Personel to osoby wrażliwe, empatyczne, wykonujące swoją pracę z poczuciem misji. – Od początku rodzina miała zagwarantowany całodobowy kontakt z personelem medycznym, pacjenci mogli liczyć na specjalistyczny sprzęt medyczny, a także wsparcie wolontariuszy. Gromadzeniem potrzebnych środków oraz stworzeniem zespołu zajęła się s. Weronika Grażyna Mościcka, kierownik Hospicjum, mgr pielęgniarstwa. Nawiązała wiele kontaktów z Wojewódzkim Szpitalem Dziecięcym oraz Szpitalem Onkologicznym w Olsztynie szukając najlepszych rozwiązań, aby nowo powstała placówka mogła funkcjonować w sposób profesjonalny – przypomina Bałazy.
Pacjentów szybko przybywało, w pierwszym roku pracy opieką objętych zostało 47 osób. W dziesiątym roku pracy – aż 423. Po siedmiu latach działalności, w 2007 r. do życia powołane zostało Hospicjum Domowe w Korszach. Poszerzał się również zakres działalności hospicjum, a więc przybyło personelu, sprzętu medycznego, ale także pracy administracyjnej i organizacyjnej. Konsekwencją były starania Dyrektora Caritas i Kierownika Hospicjum o pozyskanie nowej siedziby. Udało się zamienić ciasne pomieszczenia w budynku Caritas przy ul. Grunwaldzkiej na piękny, zabytkowy budynek przy ul. Kościuszki.
– W centrum działań medycznych był od początku człowiek chory, a centralnymi wartościami jego zdrowie, życie oraz godność. Troska o chorego i rodzinę przejawiała się przez zaspokajanie wielorakich cielesnych, psychicznych, duchowych i socjalnych potrzeb oraz zapewnienie wsparcia jego rodzinie podczas choroby i w okresie osierocenia. Pamiętając o różnych wymiarach ludzkiej egzystencji staraliśmy się zapewnić opiekę, jako zespół interdyscyplinarny, czyli zespół ludzi różnych specjalności. Tylko takie podejście, uwzględniające różne obszary ludzkiego życia może, zaspokajać wszystkie potrzeby ludzi terminalnie chorych – tłumaczy Anna Bałazy. (rm)