Bydgoszcz: Wigilia w Centrum Pomocy Bezdomnym "Betlejem"
Wtorek, 27 Grudnia 2005 15:29
Jak co roku w Centrum Pomocy Bezdomnym "Betlejem" do wspólnej Wigilii zasiadło prawie 180 osób. Bydgoska Caritas przyjęła wszystkich potrzebujących.Bydgoszcz, 23.12.2005
Jak co roku w Centrum Pomocy Bezdomnym “Betlejem” do wspólnej Wigilii zasiadło prawie 180 osób. Bydgoska Caritas przyjęła wszystkich potrzebujących. Na spotkanie z bezdomnymi, bezrobotnymi oraz samotnymi przybył także miejscowy biskup Jan Tyrawa.
Przy wigilijnym stole zasiadło podczas trzech tur około 180 osób. Zostawiono także wolne miejsca dla przypadkowych gości - “z ulicy”. Jak przyznaje ks. Wojciech Przybyła, dyrektor bydgoskiej Caritas, Wigilia w miejscu o nazwie “Betlejem”, gdzie rodzi się dobro, bezinteresowność i życzliwość, ma szczególny wymiar. - Pragniemy wyjść naprzeciw ubogim z odrobiną miłości, ciepła i “normalności stołu”. Jednocześnie mamy świadomość, że to wszystko czynimy dzięki ludzkiej życzliwości - po prostu przekazujemy dalej otrzymywane dobro.
Caritas prowadzi w Bydgoszczy stołówkę “Betlejem”, wspiera także działalność jadłodajni sióstr albertynek przy ul. Koronowskiej. Obie placówki wydają dziennie prawie 700 posiłków. Na wigilijnym stole w Centrum Pomocy Bezdomnym znalazły się tradycyjne potrawy: śledź, ryba smażona, ryba po grecku, pierogi oraz wypieki bydgoskich cukierników. Nad wszystkim czuwał Marcin Matjasik, szef kuchni i “Betlejem”, który przyznaje, że dzisiaj zmienia się obraz osoby bezdomnej. - Jest coraz więcej takich ludzi, którzy świadomie dbają o siebie i nie chcą propagować takiego stereotypu osoby bezdomnej, która jest zaniedbana, brudna czy pijana - podkreśla.
Wśród pracowników “Betlejem” znajduje się Leszek Pękała, który sześć lat temu stracił pracę w Stoczni Gdańskiej. Z pomocą przyszedł mu wówczas ks. Jacek Dziel, dyrektor Caritas Archidiecezji Gnieźnieńskiej. Leszek zaczynał pracę w Centrum jako wolontariusz, teraz znalazł tu zatrudnienie. -Jestem zależny tylko od siebie i Caritas - kolegów, którzy wspierają mnie na duchu. Sam nie wyobrażam sobie ciągnąć tę mękę. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby wigilia rzeczywiście zbliżała wszystkich, żeby było jak w rodzinie.
Centrum Pomocy Bezdomnym “Betlejem” przy ul. Drukarskiej jest czynne sześć dni w tygodniu, oprócz niedzieli. Dziennie ze stołówki korzysta około 250 osób.