Zamość: Caritas przekazuje dary i dba o polskie groby na Ukrainie
Poniedziałek, 12 Listopada 2007 12:22
Caritas Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej
Z pomocą charytatywną dla Polaków na Ukrainie pośpieszyła Caritas Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej.Z pomocą charytatywną dla Polaków na Ukrainie pośpieszyła Caritas Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej. Co roku grupa wiernych z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Hrubieszowie udaje się na Ukrainę, aby na mogiłach polskich żołnierzy zapalić znicze. Przy okazji proboszcz parafii ks. Andrzej Puzon, który jest też dyrektorem diecezjalnej Caritas przygotowuje dary żywnościowe dla miejscowej ludności.
Trasa pielgrzymki wiodła m.in. przez Usciług, gdzie jest mały kościół oraz cmentarz, który w swoim czasie zrównano z ziemią. - Przy symbolicznej mogile, obok świątyni pomodliliśmy się zapalając świece oraz składając wiązanki kwiatów. Tam już tradycyjnie czekali na nas Polacy, którym wręczyliśmy dary żywnościowe i odzież od Caritas - opowiada ks. Puzon. Dalsza trasa wiodła przez Włodzimierz Wołyński. Tam jest duży, stary cmentarz, gdzie zachowało się sporo starych grobów. - Tu czekała na nas Franciszka Prus, która jest opiekunką polskich grobów, ale też czynnie pomaga zarówno zamieszkałym tam Polakom, jak i Ukraińcom. To jej przekazaliśmy wszystkie dary dla potrzebujących - poinformował ks. Andrzej Puzon. Dzięki niej i Stowarzyszeniu Polaków oraz Caritas został ufundowany krzyż w miejscu, gdzie znajdowały się 4 polskie wioski. Krzyż poświęcił ks. prałat Andrzej Puzon. Przypomina, że w 1943 r. ludność zamieszkująca ten teren została wymordowana. Część ludności zgromadzono w pobliskim młynie, który razem z ludźmi spalono. Zginęło wówczas ponad 400 osób. Na trasie pielgrzymowania znalazł się też Kisielin. To właśnie tam 11 lipca 1943 roku, kiedy ludzie przyszli do Kościoła, zostali przez bandę UPA napadnięci i wymordowani, a kościół spalono. Dziś są jeszcze zewnętrzne mury kościoła, które są praktycznie zniszczone, porośnięte samosiejkami drzew oraz krzyż wraz z tablicą mieszczącą bardzo długą listę wymordowanych Polaków, która przypomina o tym tragicznym wydarzeniu. - Nawiedzając cmentarze w Bielinie, Werbie, Parycku spotykaliśmy groby zarośnięte, które uprzątnęliśmy, aby świadczyły o naszej chrześcijańskiej kulturze - podkreślił ks. prałat Puzon.