Rok Caritas

Kielce: kościelne wakacje dla 4200 dzieci

Dzięki organizacjom kościelnym 4200 dzieci z terenu diecezji kieleckiej mogło wyjechać na kolonie i obozy.

Kielce, 19.08.2003

Dzięki organizacjom kościelnym 4200 dzieci z terenu diecezji kieleckiej mogło wyjechać na kolonie i obozy. Poinformował o tym dziennikarzy ordynariusz diecezji bp Kazimierz Ryczan podczas konferencji prasowej w ośrodku Caritas w Kaczynie k. Kielc, 19 sierpnia.

Różne formy wyjazdowego wypoczynku dla dzieci i młodzieży z diecezji kieleckiej zorganizowały: Caritas, Rycerstwo Niepokalanej, duszpasterstwo służby liturgicznej, diakonia Ruchu Światło - Życie, księża salezjanie, parafialne kluby sportowe, Świętokrzyskie Stowarzyszenie Akademickie oraz parafie. Wszędzie był czas na rozrywkę i na modlitwę, na turystykę i na dyskusje o życiu, na zajęcia artystyczne i sportowe.

W koloniach i obozach, które odbyły się na terenie całej Polski udział wzięły przeważnie dzieci z rodzin dotkniętych kryzysem moralnym lub ekonomicznym. Część z nich wyjechało bezpłatnie. Dla niektórych organizatorzy musieli nawet zakupić bieliznę i środki higieny. Inne rodziny pokrywały koszty w takim stopniu, na jaki było je stać.

Bp Ryczan podkreślił dużą rolę wychowawców - wolontariuszy, którymi byli nauczyciele, studenci i klerycy. Wyjaśnił, że wakacyjna pomoc dzieciom jest akcją duszpasterską. Mieści się w niej głoszenie słowa Bożego, uświęcanie i diakonia - posługa drugiemu człowiekowi w duchu miłości.

Akcja wakacyjnej pomocy rozpoczęła się w diecezji kieleckiej 19 lat temu. Pierwsi byli klerycy z Wyższego Seminarium Duchownego, którzy w pienińskich Jaworkach organizowali obozy dla dzieci alkoholików.

Bp Ryczan spotkał się również z kolonistami, którym przywiózł i rozdał duże pudło czekoladek. Podczas Mszy św. prosił dzieci, aby stały zawsze na fundamencie 10 przykazań, które powinny być również dla nich kotwicą życiową. Podczas spotkania w jadalni musiał odpowiedzieć na różne pytania, np.: czy był na koloniach, czy był ministrantem, ile ma lat, jak został księdzem i biskupem, co to za czapeczka, którą nosi? Ordynariusz odpowiadał z właściwym sobie humorem. Zdejmując piuskę zaznaczył najpierw, że to nie piorunochron, ale symbol doskonałości chrześcijańskiej i zapytał o kolory piusek noszonych przez Papieża, różnych hierarchów oraz zakonników. Poprosił, aby dzieci same obliczyły ile ma lat, bo urodził się w 1939 r., a teraz mamy 2003.