Kielce: seminarzyści obdarowali paczkami kilkaset dzieci
Sobota, 09 Grudnia 2000 00:00
Aż 1100 paczek mikołajowych przygotowała dla dzieci z rodzin ubogich i potrzebujących Kielecka Caritas.Aż 1100 paczek mikołajowych przygotowała dla dzieci z rodzin ubogich i potrzebujących Kielecka Caritas. W dniu św. Mikołaja seminarzyści wręczyli paczki kilkuset kieleckim dzieciom.
Z muzyką, śpiewem i paczkami alumni udali się m.in. do Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego, Domu Samotnej Matki Caritas, Ogniska Wychowawczego sióstr szarytek oraz do dwóch przedszkoli. Nawiedzili również placówkę opiekuńczą dla przewlekle chorych kobiet prowadzoną przez Zgromadzenie Sióstr Sług Jezusa. W paczkach znajdowały się owoce i słodycze, a dla dzieci również zabawki. Przy zakupach seminarzyści tradycyjnie wspomogli Caritas i sponsorów swoimi oszczędnościami. Jutro alumni wybierają się wraz ze św. Mikołajem do chorych w Szpitalu Wojewódzkim, a na sobotę zaprosili do siebie dzieci, którymi opiekowali się podczas kolonii charytatywnych. W połowie grudnia wybierają się ze specjalnymi paczkami do domu księży emerytów. Św. Mikołaj przybył również do wielu parafii diec. kieleckiej, gdzie po Mszach św. rozdawał dzieciom cukierki.
Tradycja sekcji charytatywnych prowadzonych przez alumnów kieleckiego seminarium jest bardzo stara. W kronice uczelni z grudnia 1930 r. można przeczytać o jednej z nich: “Na Wilię wyznaczył ks. Rektor 100 zł na bakalie dla kleryków. Słysząc o przykrych warunkach materialnych na przedmieściach wśród robotników postanowili oni owe 100 zł ofiarować dla biednych dzieci. Oprócz tego uzbierali kilkadziesiąt złotych od księży profesorów. Sami zakupili pierników, cukierków, jabłek, porozdzielali je w 140 paczek i w Wigilię ok. godz. 9 na bryczce od sióstr sercanek z Karczówki udali się we trójkę na Cegielnię. Sami wręczali dzieciom paczki. Podobno i rodzice i dzieci nie wiedzieli wprost, jak im dziękować. (...) Spotkali się z bardzo wielką nędzą. Około południa inni trzej wyjechali znowu na Karczówkę, by tam w ten sam sposób uradować dziatwę” (z zakładu ss. sercanek)”.